Prostytucja jako zjawisko społeczne
Prostytucję uważa się na ogół za zjawisko społeczne, choć jednostkowy akt spółkowania z prostytutką można objaśnić w kategoriach biologicznych: przejawem poliandrii u kobiet i skłonnościami poligamicznymi mężczyzny. Jako zjawisko prostytucja ma jednak swoje głębokie korzenie społeczne, ekonomiczne, kulturowe, klasowe (obszernie o tych uwarunkowaniach pisze Bernsdorf, 1959). Prostytucję zalicza się powszechnie do zjawisk patologii społecznej. Ta ocena nie jest jednak wcale tak oczywista. Spotykamy przecież w nauce i w literaturze pięknej opinię zupełnie rozsądną, że prostytucja raczej sprzyja funkcjonowaniu elementarnej komórki społecznej – rodziny. Seksual- ne stosunki pozamałżeńskie mężczyzn, inne aniżeli przelotne obcowanie z prostytutkami, często prowadzą do rozbicia małżeństw, są brzemienne w tragiczne przeżycia ze względu na uczuciowe zaangażowanie partne- rów. Mówiąc tedy o prostytucji jako o zjawisku patologii społecznej, mamy na myśli nie tyle groźbę dezorganizacji więzi społecznych, ile towarzyszące temu zjawisku ujemne oceny natury obyczajowej, moralnej.
Polskie kodeksy (z lat 1932 i 1969) zamiast słowa „prostytucja” posługują się słowem „nierząd” (przeciwko czemu oponowałem na posiedzeniach Komisji Kodyfikacyjnej). Określenie „nierząd” zawiera nie opis procederu, lecz jego aprioryczną ocenę ujemną. W kodeksie z 1932 r. przepisy o omawianych tu przestępstwach mieściły się w rozdziale „Nierząd”, w nowym kodeksie – w rozdziale o przestępstwach przeciwko obyczajności. Słowem – przepisy prawa karnego traktują pośrednio prostytucję jako zjawisko zasługujące na potępienie, piętnując je jako „nierząd”.
Dodaj komentarz